Czy wolicie mazury, czy góry ? W mojej kuchni dziś fuzja smaków, nie tylko bardzo egzotycznych, choć ostro doprawione nutką orientu.
Długi weekend już przeminął cześć z nas wyjechała na mazury inni w góry. Po jakie smaki tam zaglądacie? Który jest dla was wspomnieniem tych urlopowych dni ?
Jako że lubię łączyć składniki dziwne i odlegle opowiem wam o pewnym romansie..
Tym razem dość swojskim :)
Pieprzne spotkanie Mazura z Góralką
Składniki:
- 200 gram Sielawa wędzona
- 125 gram ser bryndza
- 3 łyżki śmietana 18 proc
- 4 porcje makaron spaghetti
- 4 łyżeczki pieprz marynowany zielony
- 150 gram szparagi białe konserwowe
- patisony marynowane
- 1 sztuka cytryna
- 2 łyżeczki oliwa extra vergin
- ser dżugas tarty
Szparagi kroimy w kostkę, a rybę obieramy z mięsa odrzucając ości, głowę i skórę. (odpadki można zostawić do zupy rybnej)
W blender wrzucamy śmietanę i pokruszoną bryndze, dodajemy sielawę zostawiając małe fileciki wielkości palca, po jednym na każdy talerz. Całość miksujemy na niezbyt gładką pastę.
W garnku gotujemy osoloną wodę z łyżeczką oliwy, przygotowujemy makaron wg wskazań na opakowaniu.
Na małą patelnie wrzucamy ćwiartki cytryny i obracając grillujemy około 5 minut aż ładnie zbrązowieją. Talerz skraplamy odrobiną oliwy. Wykładamy ugotowany makaron, nakładamy po 2 łyżki rybnej pasty i 2 łyżki szparagów, całość obficie posypujemy marynowanym pieprzem (około 1 łyżeczka) Dekorujemy odłożonym filecikiem i posypujemy tartym serem.
Podajemy z grillowanymi cytrynami i marynowanymi dodatkami, na przykład patisonami.
Jak zawsze życzę smacznego :)
Hm... nawet nie wiedziałam, że istnieje taka rybka jak Sielawa... A ja przecież lubię rybki. Bardzo, bardzo... :P
OdpowiedzUsuńO. A tak zupełnie na marginesie i nie w temacie: muszę Cię poinformować, że - jako wielka fanka owsianek - rozsmakowałam się ostatnio w owsiance z marchewką!!! Sic! Om nom nom!!! :D
Sielawa to jedna z najlepszych Polskich ryb :)Lubie, lubię owsianki :) ale z taka surową marchewka ? :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie spotkałam tej ryby w sklepach... Naprawdę!
OdpowiedzUsuńNo marchewkę gotuje się razem z mlekiem i płatkami :) No koniec jeszcze trochę cynamonu i można pałaszować. W najbliższym czasie zrobie taki budyń, o. I podobno sernik marchewkowy też daje radę, bo ciasto marchewkowe to już klasyk... ;)