Sezon szparagowy w pełni, wszyscy zawijają, zapiekają, blendują.. Jest szynka, ser, ciasto...
A ja mam wrażenie że to wszystko już było.. i mimo że piękne i smakowite, mocno aromatyczne..
Chciałam czegoś innego, podpowiedział mi mistrz Jiro... I tak szparagi zawitały do Japonii.
Pięknie rysują się w otoczeniu tuńczyka i łososia, opatulone ryżem i przetkane drobno posiekaną papryczką. Jeszcze tylko odrobinka wasabi i całość rozpływa się w ustach...
Tak wiec wygląda moja mała uczta na cześć sezony szparagowego :) Podoba wam się ?
Abdejcik:
Jako ze nie mogłam się powstrzymać przed wrzuceniem tego zdjęcia, a czasu na pisanie miałam niewiele to pozwolę sobie uzupełnić wpis o sposób przygotowania tego cudeńka.
Przygotować:
- 4 sztuki obranych białych szparagów (lub jeszcze lepiej zielonych)
-Ugotowany i zaprawiony ryż do sushi, kulka wielkości kurzego jaja
- Arkusz wodorostu Nori
- 3 cieniutkie plastry polędwicy z tuńczyka
- Mata bambusowa do sushi
- Paski z łososia około 0,5 centymetrowe długie na cały arkusz, mogą być z kawałków, byle by były kształtne.
- 1/3 papryczki chili oczyszczonej i pokrojonej w drobne paski
-1 łyżka oliwy
- Ząbek czosnku
- łyżeczka serka Pfiladelfia
- pasta wasabi
Przygotowanie:
Na patelni rozgrzewamy oliwę i wrzucamy jeden obrany i pokrojony w plastry ząbek czosnku, podsmażamy go minutę by oddał swój aromat. Następnie na patelnie wrzucamy szparagi i delikatnie mieszając lekko je podsmażamy aż zaczną mięknąc (około 8 minut). Następnie przekładamy je na ręcznik papierowy i zostawiamy do wystygnięcia.
Arkusz układamy na macie. Zostawiając centymetr odstępu od brzegu, dwie trzecie, wylepiamy równą cienką warstwą ryżu. Przeciągamy dwie cieniutki smugi z pasty wasabi.
Na ryżu, zaczynając bliżej naszego brzegu, układamy szparagi na zmianę z papryczką.
Na szparagi kładziemy plastry tuńczyka. Na środku tuńczyka układamy łososia, smarujemy go warstą serka.
Całość powoli dokładnie zawijamy przy użyciu maty, ściskamy delikatnie i odcinamy nadmiar wodorostu nożem.
Rulon zostawiamy na około 7 minut aż nori wchłonie wilgoć i zwiąże wszystko razem.
Dzielimy na równe kawałki, bardzo ostrym zwilżonym nożem, najlepiej z jednostronnym ostrzem.
A ja mam wrażenie że to wszystko już było.. i mimo że piękne i smakowite, mocno aromatyczne..
Chciałam czegoś innego, podpowiedział mi mistrz Jiro... I tak szparagi zawitały do Japonii.
Pięknie rysują się w otoczeniu tuńczyka i łososia, opatulone ryżem i przetkane drobno posiekaną papryczką. Jeszcze tylko odrobinka wasabi i całość rozpływa się w ustach...
Tak wiec wygląda moja mała uczta na cześć sezony szparagowego :) Podoba wam się ?
Abdejcik:
Jako ze nie mogłam się powstrzymać przed wrzuceniem tego zdjęcia, a czasu na pisanie miałam niewiele to pozwolę sobie uzupełnić wpis o sposób przygotowania tego cudeńka.
Przygotować:
- 4 sztuki obranych białych szparagów (lub jeszcze lepiej zielonych)
-Ugotowany i zaprawiony ryż do sushi, kulka wielkości kurzego jaja
- Arkusz wodorostu Nori
- 3 cieniutkie plastry polędwicy z tuńczyka
- Mata bambusowa do sushi
- Paski z łososia około 0,5 centymetrowe długie na cały arkusz, mogą być z kawałków, byle by były kształtne.
- 1/3 papryczki chili oczyszczonej i pokrojonej w drobne paski
-1 łyżka oliwy
- Ząbek czosnku
- łyżeczka serka Pfiladelfia
- pasta wasabi
Przygotowanie:
Na patelni rozgrzewamy oliwę i wrzucamy jeden obrany i pokrojony w plastry ząbek czosnku, podsmażamy go minutę by oddał swój aromat. Następnie na patelnie wrzucamy szparagi i delikatnie mieszając lekko je podsmażamy aż zaczną mięknąc (około 8 minut). Następnie przekładamy je na ręcznik papierowy i zostawiamy do wystygnięcia.
Arkusz układamy na macie. Zostawiając centymetr odstępu od brzegu, dwie trzecie, wylepiamy równą cienką warstwą ryżu. Przeciągamy dwie cieniutki smugi z pasty wasabi.
Na ryżu, zaczynając bliżej naszego brzegu, układamy szparagi na zmianę z papryczką.
Na szparagi kładziemy plastry tuńczyka. Na środku tuńczyka układamy łososia, smarujemy go warstą serka.
Całość powoli dokładnie zawijamy przy użyciu maty, ściskamy delikatnie i odcinamy nadmiar wodorostu nożem.
Rulon zostawiamy na około 7 minut aż nori wchłonie wilgoć i zwiąże wszystko razem.
Dzielimy na równe kawałki, bardzo ostrym zwilżonym nożem, najlepiej z jednostronnym ostrzem.
Mi się bardzo podoba.
OdpowiedzUsuńA jak musi smakować!
Nie mogę się doczekać kolejnego wieczorku sushi bo wręcz mnie już suszy :) Dzięki za miłe słowa :)
UsuńBeaaaaaatka, ile nowości!!!
OdpowiedzUsuńTuńczyk i szparagi *.* no... muszę przyznać, że ten, kto mi kiedyś powiedział, że kuchnia to też sztuka, miał w 110% rację! ;)
Dobrze jak kucharz uprawia sztukę w kuchni a nie artysta kucharzy sztucznie :P
UsuńBardzo lubię takie jedzenie i nie wiem dlaczego ale nie jestem chyba nigdy w stanie się najeść sushi. Ogólnie jestem wielką zwolenniczką gotowania i często korzystam także z porad od https://basiazsercem.pl/ gdzie do tej pory znalazłam cała masę najróżniejszych przepisów.
OdpowiedzUsuń