27 maj 2013

lista wymarzonych

Co powiecie na stworzenie listy wymarzonych najbardziej egzotycznych i wykwintnych dań które chcielibyście przygotować, skosztować ? Krokodyl, wąż a może, jak ja, nigdy nie jedliście syropu klonowego ?

Myślę że gdybym miała wybrać 10 składników lub dań, które chciała bym skosztować to były by to :

- Stek z wołowiny Kobe
- Raki wyłowione dopiero co z jeziora
- Deser z jadalnym złotem, srebrem i truflami
- Puszyste naleśniki ze syropem klonowym podane do łóżka
- Gruzińskie pierogi chinkali
- Kawior z jesiotra
- Stek z tuńczyka
- Meksykańska Czerymoja
- Danie przygotowane przy użyciu ciekłego azotu
- Kalafior Romanesco

Co do tych specjałów a szczególnie kawioru i rybek, to ważne by były z ekologicznych połowów, te najdroższe smakołyki mają niestety tendencje do przyciągania kłusowników i zbyt intensywnego poławiania, lub połowów z zagrożeniem dla innych zwierząt.



No i oczywiście świeże, bo zazwyczaj muszą wędrować do nas z daleka. Taki na przykład owoc Czerymoja mogła bym zjeść tylko w Meksyku bo nielubi podróży.


A 15 najciekawszych rzeczy jakie jadłam :



- Larwy drewnojada w glazurze
- Domowe słodycze z Rokitnika
- Przeróżne Sushi
- Baranina i Jagnięcina w indyjskich wydaniach
- Ostrygi
- Confit z udek i wątróbki kaczki
- Chipsy z fioletowych ziemniaków
- Własnoręcznie krojona szynka Jamon Iberico
- Szynka z jelenia
- Kwiaty bzu w cieście
- Kasztany jadalne
- Żabie udka
- Pieczone ślimaki
- Grecka Lukumia
- Pesto przygotowane z naturalnym tuszem kałamarnicy.

Zachęcam do zabawy i wpisywania swoich list w komentarzach :D

23 maj 2013

Szparagi po Japońsku

Sezon szparagowy w pełni, wszyscy zawijają, zapiekają, blendują.. Jest szynka, ser, ciasto...
A ja mam wrażenie że to wszystko już było.. i mimo że piękne i smakowite, mocno aromatyczne..
Chciałam czegoś innego, podpowiedział mi mistrz Jiro... I tak szparagi zawitały do Japonii.

Pięknie rysują się w otoczeniu tuńczyka i łososia, opatulone ryżem i przetkane drobno posiekaną papryczką. Jeszcze tylko odrobinka wasabi i całość rozpływa się w ustach...  


Tak wiec wygląda moja mała uczta na cześć sezony szparagowego :) Podoba wam się ?

Abdejcik:
Jako ze nie mogłam się powstrzymać przed wrzuceniem tego zdjęcia, a czasu na pisanie miałam niewiele to pozwolę sobie uzupełnić wpis o sposób przygotowania tego cudeńka.

Przygotować:
- 4 sztuki obranych białych szparagów (lub jeszcze lepiej zielonych)
-Ugotowany i zaprawiony ryż do sushi, kulka wielkości kurzego jaja
- Arkusz wodorostu Nori
- 3 cieniutkie plastry polędwicy z tuńczyka
- Mata bambusowa do sushi
- Paski z łososia około 0,5 centymetrowe długie na cały arkusz, mogą być z kawałków, byle by były kształtne.
- 1/3 papryczki chili oczyszczonej i pokrojonej w drobne paski
-1 łyżka oliwy
- Ząbek czosnku
- łyżeczka serka Pfiladelfia
- pasta wasabi

Przygotowanie:
Na patelni rozgrzewamy oliwę i wrzucamy jeden obrany i pokrojony w plastry ząbek czosnku, podsmażamy go minutę by oddał swój aromat. Następnie na patelnie wrzucamy szparagi i delikatnie mieszając lekko je podsmażamy aż zaczną mięknąc (około 8 minut). Następnie przekładamy je na ręcznik papierowy i zostawiamy do wystygnięcia.

 Arkusz układamy na macie. Zostawiając centymetr odstępu od brzegu, dwie trzecie, wylepiamy równą cienką warstwą ryżu. Przeciągamy dwie cieniutki smugi z pasty wasabi.

 Na ryżu, zaczynając bliżej naszego brzegu, układamy szparagi na zmianę z papryczką.


Na szparagi kładziemy plastry tuńczyka. Na środku tuńczyka układamy łososia, smarujemy go warstą serka.
Całość powoli dokładnie zawijamy przy użyciu maty, ściskamy delikatnie i odcinamy nadmiar wodorostu nożem.

Rulon zostawiamy na około 7 minut aż nori wchłonie wilgoć i zwiąże wszystko razem.

Dzielimy na równe kawałki, bardzo ostrym zwilżonym nożem, najlepiej z jednostronnym ostrzem.

A jeśli szukacie dobrego ryżu polecam ten sklep : 

http://www.skworcu.com.pl/

22 maj 2013

Jiro śni o sushi recenzja

Moja przygoda z sushi zaczęła się równo z premierą tego filmu, miałam niesamowitą przyjemność obejrzeć go w kinie. Bilety wygraliśmy przypadkiem na Facebooku a dzień przed seansem planowaliśmy wielką ucztę i wspólne szykowanie sushi.


Mimo iż w weekend przygotowałam ze znajomymi i przejedliśmy około 100 porcji tego smakołyku, film od razu rozbudził w nas chęć, na jeszcze jedną małą ucztę, tym razem z dużo większa dbałością o szczegóły. Jak mistrz nakazał ! Od tamtej pory smakuje mi tylko domowe, z duża ilością serca i cierpliwości. 



To niesamowity dokument o pasji gotowania i ogromnej Japońskiej determinacji, podany w najbardziej wyszukany filmowy sposób, proste ujęcia przesypywania ryżu okraszone niesamowitą muzyką Philipa Glassa wywołują ciarki na plecach.
Niczego takiego nie spodziewalibyście się po dokumencie ! Ujęcia z targów tuńczyka wyglądają jak niesamowity orientalny rytuał. Miałam wiele wątpliwości, w końcu to dokument, kino azjatyckie bałam się iż się zanudzimy. Nic podobnego ! Film robi piorunujące wrażenie. 


Całe to piękno pokazane jest na tle niesamowitej historii 85 letniego Jiro restauratora który od najmłodszych lat szkolił się w sztuce sushi. To także opowieść o jego restauracji, która otrzymała trzy gwiazdki w rankingu Michelina. Mimo iż całkowicie niepozorna, 9 miejsc przy barze i skromy kąt na piętrze Tokijskiego metra, to cena za wizytę wynosi około 1200 zł, a lokal na brak rezerwacji nie narzeka.

Staruszek trzyma się dobrze, emanuje humorem i ciepłem, na zmianę z surowością prawdziwego mistrza !
Jego miejsce jest przykładem ciągłego dążenia do niesamowitego ideału, nic nie jest tu przypadkowe. Jeśli już mamy zaszczyt tam pracować staż trwa 10 lat, i polega na ciągłym doskonaleniu i powtarzaniu najprostszych czynności do perfekcji. Według Jiro tylko dzięki ciągłemu niezadowoleniu z własnej pracy i chęci doskonalenia można osiągnąć sukces. Ta, dość obca europejczykom, filozofia odbija się boleśnie na synach Jiro którzy żyją w jego cieniu, a tatuś zdecydowanie nie chce słyszeć o emeryturze :)

Chcecie zobaczyć jak szukać najlepszych z najlepszych i zapomnianych składników, tworzyć menu niczym muzyczną symfonie ? Jeśli kiedykolwiek jedliście sushi lub jesteście po prostu smakoszami dobrej kuchni i kina, musicie obejrzeć ten film. Obiecuje że ta uczta dla oka i ucha was nie zawiedzie :)

Oto mały przedsmak :



Mylos Tavern & Wine Bar Opinie

I teraz wisienka na torcie, podobną opinie ale dużo delikatniejszą i krótsza napisałam na stronie FB restauracji w zakładce polecenia. Wydźwięk był zdecydowanie na plus, z życzeniami zmian itd. Ale najwidoczniej mogą tam znajdować się tylko i wyłącznie suche ,,POLECAM'' bo moja opinia  ZOSTAŁA SKASOWANA !

...................................................................................

 

Poprawnie i przyjemnie, ale do dopracowania

Wybrałam się z przyjaciółką w porze obiadowej, w knajpce raczej pusto. Miła kelnerka bardzo profesjonalnie przywitała nas w progu i usadowiła na górze.

Wystrój z pomysłem, przyjemny dla oka. Dużo stolików, ale mimo to przestronnie

Muzyka przeszkadzająca w myśleniu jak by ktoś tłukł kotlety, nie jestem pewna czy to nie był zapętlony jeden ,,utwór, umcyk umcyk''.

Karta czytelna i czysta, ceny raczej mocno zawyżone mały wybór dań w średniej cenie, wiec trudno nam było skomponować coś różnorodnego i niezbyt obiadowego. Zdziwiła mnie obecność Hiszpańskiej Paelli w Greckiej knajpie.

Zamówiłyśmy: talerz gorących przekąsek - 36 zł,
Koktajle mango i truskawkowo miętowy- po 10 zł (dobra cena)
Zupę krem czosnkowy z chipsem bekonowym -12 zł.

Koktajle przyszły po 20 minutach, a na całe zamówienie czekałyśmy 35 minut jak na przystawki zdecydowanie za dużo czasu ! !

1. Porcja przystawek zdecydowanie jednoosobowa podana bardzo niechlujnie ( jeśli miało być rustykalnie, to nie na białym talerzu)

jeden placuszek z cukinii (5cm) - dobry ale niedopieczony
jeden kawałeczek (4cm) panierowanego bakłażana- dobry
2 sztuki sardynek - całkiem smaczne mało chrupiące
2 i 1/2 krążka kalmara w bardzo skąpej bezsmakowej panierce
kosteczka panierowanej fety (2,5 cm)- smaczna
2 oliwki czarne i 2 zielone - dobre
Trójkącik ze szpinakiem w cieście filo- całkiem dobry
kosteczka (1cm !) sera halumi na kawałku grillowanej papryki- poprawny
3 klopsiki mięsne- bardzo dobre trochę słonawe
Grzanka z plastra bagietki z serem i sosem pomidorowym- dobre smakowało pizzą
Do tego 4 trójkąty fajnej puszystej pity i taki sobie sos.
A no i 2 ćwiartki pomidora i ćwiarteczka cytryny.

Jak za te cenę to przynajmniej wszystkiego mogło być po 2 szt. !

2. Koktajle dobre, zimne, duże i poprawnie podane, nie za gęste. Ja bym dodała jeszcze kostek lodu i wymieniła mięte na mniej zwiędnięta. Ale za tę cenę to fajny napój.

3. Zupa krem czosnkowy z chipsem bekonowym :D To nic innego jak zabielony kleik z kaszy manny o przyjemnym czosnkowym aromacie. Porcja trochę za wielka jak na tak mało urozmaicone danie. Plasterki smażonego boczku w dużych kawałkach, bardzo trudnych do nabrania łyżką. Całość posypana solidną garścią drobno pociętej pietruszki.

Podsumowując:
Kuchni w Mylosie brakuje odrobiny dopieszczenia i popracowania nad proporcjami i cenami. Lokal ma potencjał ale powinien wprowadzić mniej obiadowe menu lub popracować na cenami dan głównych. Z tego co jest w menu można ułożyć jeszcze sporo tańszych i smacznych przekąsek które mogły by być wizytówka tego miejsca.

Życzę zmian i jak najszybszej nauki z opinii klientów bo inaczej lokal nadal będzie świecił pustkami.

Ale za nie umiejętność przyjęcia konstruktywnej krytyki moja noga już tam niepostanie.. 


21 maj 2013

Kruche kubeczki Tapas z Chorizo i szpiankiem

Po kursie z kuchni Hiszpańskiej  z Carmona Tapas barem zajadałam się tym daniem jeszcze kilka razy. Jest pyszne i błyskawiczne w przygotowaniu. Od siebie zapomniałam o cebuli i dodałam kubeczki z kruchego słonego ciasta, by wygodniej i zabawniej można było je serwować do kieliszka wina.

Kubeczki Tapas z Chorizo i szpinakiem

Składniki:
- Kiełbasa Chorizo surowa 300 gram
- Papryka piquilli 4szt
- Cieciorka konserwowa 1 puszka
- Młody szpinak świeży 250 gram.
- Oliwa z oliwek  2 łyżki

Kruche ciasto:

-Mąka pszenna 250 
-Masło 125 g
-1 żółtko
-sól 1/2 łyżeczki
-50 ml wody











Mąkę wysypać na stolnicę, dodać zimne masło i posiekać nożem. Dodać z żółto, sól i wodę, szybko zagnieść. Zawinąć w folię i wstawić na 30 minut do lodówki. Piekarnik nagrzać do temp. 180 stopni. Ciasto rozwałkować na grubość 3 mm i powycinać krążki o średnicy około 8 cm, wyłożyć nimi papierki do babeczek i umieścić w blaszce do muffinek. Nakłuć intensywnie wykałaczką, odgiąć wszystkie rogi. I wstawić do pieca na 20 minut.

Kiełbasę pokroić w plasterki, a najlepiej obrać ze skórki i w kostkę :) Cieciorkę odsączyć, papryke pokroic w paski a szpinak umyć i osuszyć.
Na patelni rozgrzać oliwę i wrzucić chorizo chwilę podsmażyć i dodać paprykę. Gdy z kiełbasy zacznie wyciekać czerwony tłuszcz (5 minut), dodać cieciorkę wymieszać i smażyć jeszcze 5 minut. Dodać pieprzu wymieszać i wrzucić szpinak, zmniejszyć gaz i delikatnie mieszać aż cały szpinak zwiędnie i wreszcie przestanie uciekać z patelni :) Wyłączyć gaz.

Przestudzone kubeczki z ciasta wyjąc z papierków i napełnić gotową masą. Całość podawać w gronie znajomych z dobrym Hiszpańskim winem.

 

20 maj 2013

Po czym poznać świeżą rybę ?

W internecie można znaleźć wiele podpowiedzi jak wybrać świeżą rybkę na stronie pewnej hurtowni znalazłam bardzo ładny i konkretny poradnik ze zdjęciami. Bardzo chętnie się z wami nim podzielę i niech sobie wisi jako podpowiedz do wszystkich moich przepisów.


                                 Ryba świeża                     Oznaki        utraty     świeżości

Oko
Oko błyszczące, źrenica czarna, brak zmętnień. Gałka oczna płaska lub lekko wypukła.ZdjęcieZdjęcieźrenica zmętniała, pokryta mlecznobiałym nalotem. Gałka oczna zapadnięta, wysuszona, w skrajnych wypadkach lekko pofałdowana.


Skóra i mięśnie. Test „odcisku palca”.

Skóra jednolita, błyszcząca, sprężysta, bez ran i ubytków. Mięso zwarte, sprężyste, sztywne. Po naciśnięciu palcem na grzbiet zagłębienie szybko wraca do pierwotnego kształtu.ZdjęcieZdjęcie
Skóra matowa, bez połysku. Liczne ubytki łusek. Widoczne przebarwienia, rany, wrzody, ogniska pleśni. Brak sprężystości mięsa na grzbiecie. Po naciśnięciu palcem pozostaje zagłębienie, mięśnie nie powracają do pierwotnego kształtu.





Ości
Żebra (ości) trwale przytwierdzone do powłok brzusznych, nawet po ich znacznym rozłożeniu.ZdjęcieZdjęcieOd strony wewnętrznej żebra (ości) odchodzą wyraźnie od powłok brzusznych – im bardziej, tym świeżość ryby mniejsza.

Skrzela
Skrzela krwistoczerwone. Widoczne listki skrzelowe. Bez przebarwień, plam i ubytków.ZdjęcieZdjęcieSkrzela bladoróżowe, różowobrązowe. Brak możliwości zaobserwowania pojedynczych listków skrzelowych. Wszystkie listki stanowią jedną bezkształtną, pulchną masę.

Płetwy
Jednolite, wilgotne, o naturalnym kształcie.ZdjęcieZdjęciePoszarpane, przesuszone, z nienaturalnymi ubytkami.

16 maj 2013

Tapas


Na DS natknęłam się na artykuł o kulinarnych podróżach i inspiracje Hiszpanią zabrakło mi tam jednak moich ulubionych Tapas. Tak więc w kuchni nastał Tydzień hiszpański. Tej kuchni nauczyłam się od gospodarzy Carmona Tapas Baru polecam tam zakupy i pyszne dania !

 Co to jest Tapas?

 

W dosłownym tłumaczeniu to przykrywka, od przykrywania głodu.. A może od zakrywania beczek z winem szynką... By w transporcie nie wpadały do nich muszki. Takie smakowite przykrywki było ponoć potem zjadane razem z alkoholem. 

Istnieje też teoria o Hiszpańskim królu który musiał pijać duże ilości wina w celach medycznych i aby nie chodzić wciąż na kacu, podjadał małe kanapeczki sałatki i skąpane w oliwie mini dania. Podobno kuracja była tak skuteczna ze rozkazał serwować Tapas w każdej tawernie z winem :)

A nie zważając na legendy, Tapas to przede wszystkim Hiszpańska kultura spotkań z przyjaciółmi przy winie i przekąskach, które przybierają najróżniejsza formę, od szaszłyków z krewetek, po chorizo duszone ze szpinakiem i cieciorką. Wszystko w wygodnej formie i nie za dużej porcji. Bardzo kolorowe i ułożone z najlepszych Hiszpańskich specjałów z najlepsza oliwą.

Pasta oliwkowa, szynka Jamon z papryką piquillio, pasta Anchois, Gazpacho.

Hiszpański chłodnik czyli orzeźwiające Gazpacho


Składniki:
  •  Duży pomidor 1 szt
  • Ogórek świeży 2.szt
  • Papryka czerwona 1/2 szt.
  • Czosnek 3 ząbki
  • Marynowana Papryka piqullio 2 szt.
  • Puszka pomidorów bez skórki 800ml
  • Oliwa z oliwek extra 100 ml
  • Pieprz czarny grubo mielony 1 łyżeczka
  • Sól 1/2 łyżeczki
Pomidora możemy sparzyć i obrać ze skórki, ale nie jest to konieczne, ogórki obieramy i kroimy w gruba kostkę, z papryki usuwamy gniazda nasienne. W dużym blenderze lub sokowirówce mielimy najpierw czosnek, następnie paprykę piqullio, dodajemy pomidora, ogórki i świeżą paprykę. Wszystko miksujemy krótką chwile zalewamy pomidorami z puszki dolewamy oliwy, wsypujemy sól i pieprz całość jeszcze raz miksujemy.  Przelewamy do szerokich szklanek i chłodzimy w lodowce lub jeśli nie mamy czasu dodajemy kostki lodu, przyozdabiamy bazylią i posypujemy świeżo mielonym pieprzem.

 

 

PASTY do Montadios, mini kanapki TAPAS

 

Pasta z zielonych oliwek


składniki:
    -Oliwki zielone drylowane hiszpańskie 150 gram
    -Migdały blanszowane 50 gram
    -Oliwa z oliwek extra 4 łyżki
    -Pieprz szczypta
      Migdały mielimy w blenderze, dodajemy oliwki, wlewamy oliwę oraz pieprz. Całość jeszcze raz długo miksujemy do uzyskania grudkowanej spójnej masy.

      Pasta z Anchois 


      składniki:
        -filety anchois 10 szt.
        -Marynowana papryka piqullio 1 szt
        -serek ricotta 250 gram
        -Migdały blanszowane 50 gram


        Migdały mielimy w blenderze, następnie dodajemy pozostałe składniki i jeszcze raz miksujemy do uzyskania jednolitej masy. Montadios z tą pastą, można udekorować cząstka cytryny lub filecikiem Anachois.




         Typowe dodatki do Montadios i innych tapas




        Pyszna Papryka Piquillo

        To typowa dla Hiszpanii mała słodka czerwona parka, pieczona obrana wcześniej ze skórki i następnie wekowana z olejem i wodą . Możemy ja kupić pokrojona w paski lub w całości nadaje się świetnie jako dodatek jest składnikiem wielu wędlin można ja też dowolnie faszerować i podawać jako osobne TAPAS.

        Trochę o najznamienitszej szynce Hiszpanii Jamón

        ,,(po polsku szynka górska) – rodzaj hiszpańskiej, surowej, podsuszonej szynki tradycyjnymi metodami w specyficznym klimacie na terenie Katalonii, Kastylii i Estremadury. Wytwarzana jest z z całych udźców wieprzowych z kością – hiszp. „jamón” lub z łopatki – hiszp. „paleta”. Jest szynką długo dojrzewającą, dzięki procesowi suszenia w odpowiednich warunkach zyskuje specjalny smak, kruchość i aromat. Podczas długiego dojrzewania i podsuszania traci prawie 50% pierwotnej wagi mięsa.''

          



        Rożnica pomiędzy Serrano i Iberico

        W hiszpańskich sklepach, rodzajów tej szynki możemy spotkać bardzo wiele. Choć sztuka ich odróżniania wymaga wprawy, warto znać podstawowe różnice które maja wpływ, na określenie jakości i rodzaju szynki:
        • Rasa świnki (Iberico rasa czarna i Serrano rasa biała)
        • Skład podawanej paszy  ( naturalna bogata w żołędzie lub zwykła mieszanka)
        • Część świni użytej do produkcji
        • Sposób i czas suszenia i przygotowywania szynki
        • Rodzaju zastosowanego uboju

        • Jamon Iberico de Bellota (najlepszy jamon) lub Jamon Iberico de Montanera. Najlepszej jakości jamon. Mięso pochodzi ze świń pasących się na wolnym wybiegu, na pastwiskach porośniętych lasem dębowym . Świńska dieta składająca się z korzeni, ziół, świeżej trawy i żołędzi dębowych. W ostatniej fazie tuczenia, świnie karmione są tylko żołędziami i oliwkami. Taka dieta ma niezwykły wpływ na jakość i smak mięsa. Mięso wędzone i przygotowywane jest przez okres do 36 miesięcy.
        • Jamón serrano Szynka z hodowlanych świń rasy białej, karmionych paszą mieszaną. Czas suszenia od kilku do kilkunastu miesięcy. Tę wyśmienitą szynkę możemy spotkać najczęściej w Polskich delikatesach.

        Jak je odróżnić? Po nazwie, po cenie no i po kopytku :) Tak zwana pata negra czyli czarne kopytko, jest typowa dla rasy Iberico, ale uwaga zdarzają się i fałszerze robiący świński pedikiur ! Z czasem gdy poznamy obydwa smaki to też będzie dla nas podpowiedzią.


        No to jeszcze nie koniec Hiszpańskiej przygody, ale o niesamowitym Aioli i Chorizo napisze gdy tylko przygotuje nową porcję, bo troszkę za szybko znikła ze stołu :)

         

         

        Czas na piknik z home&you - półmetek!




        15 maj 2013

        Kreatywnie o poranku


        Po ostatnim wpisie na blogu zrobiłam sobie śniadaniowy rachunek sumienia, i jak by tak powadzić statystyki, to ten posiłek wyzwala we mnie najwięcej kreatywności. Oto 3 przepisy które przebiegną wam po kubeczkach smakowych siejąc zamęt i rozkosz :D

        Grzanki z jarzębiną i czarnym sezamem


        Składniki:
        • 1 szt. bagietka,
        • 1 szt. jajko surowe,
        • 70 ml mleko,
        • 1 łyżeczka sól ziołowa Prymat,
        • 1 ząbek czosnek,
        • 1 łyżeczka sezam czarny,
        • 2 łyżeczki konfitura z jarzębiny,
        • olej do smażenia








        Do głębokiej miseczki wbijamy jedno jajko wlewamy mleko dodajemy sól ziołową oraz drobno posiekany czosnek. Całość dokładnie roztrzepujemy widelcem do uzyskania beżowej jednolitej masy.
        Przepis jest wyliczony na mała bagietkę połowa zwykłej, nie musi to być bardzo świeża bułka to dobry sposób na nie marnowanie wczorajszego pieczywa. Bagietkę kroimy w małe kromki mniej więcej co 4 cm. W miseczce układamy kromki chleba i pozwalamy im chwile nasiąknąć, po czym przekładamy je na druga stronę, dajemy chwilę.

        W tym czasie delikatnie rozgrzewamy tłuszcz (jak korzystałam z patelni która nie potrzebuje oleju, więcej o tym cudzie w następnych testo-wpisach)


        Kromki układamy na patelni, czekamy aż jajko zetnie się z jednej strony, około 3 minuty. Grzanki posypujemy czarnym sezamem i przewracamy. Smażymy jeszcze 2 minuty. Jeśli używaliśmy tłuszczu do smażenia to odsączamy grzanki na papierowym ręczniku.

        Jeszcze ciepłe Tosty podajemy z jarzębinowa konfiturą, której owoce są specyficznie cierpkie i gorzkawe, dzięki czemu idealnie komponują się z pulchną, słodkawą grzanką.


        Bliny z łososiem i masłem orzechowym

        Masło orzechowe, łosoś, limonka, odważylibyście się na takie połączenie ?



        Składniki na bliny:
        - 200 dkg mąki pszennej,
        - 1/2 litra mleka,
        - 2 jaja,
        - 1/2 łyżeczki soli,
        - 1 łyżeczka cukru,
        - 2 dkg drożdży
        - 2 łyżki roztopionego masła,
        - tłuszcz do smażenia najlepiej masło klarowane.

        Do podania:
        - Łosoś wędzony w plastrach 100 gram
        - Masło orzechowe gładkie
        - Skórka i sok z 1 limonki
        - Czarny i Biały sezam







        Ciasto drożdżowe:
        Drożdże zalewamy 100 ml ciepłego mlekiem i  połową  mąki (100 gram) i mieszamy.
        Przykrywamy lnianą szmateczką i odstawiamy do wyrośnięcia około 35 minut.
        Ucieramy same żółtka i dodajemy wraz z masłem solą i cukrem do wyrośniętego ciasta, białka zachowujemy. Wyrabiając dodajemy resztę mąki i gdy masa stanie się gładka resztę mleka.
        Odstawiamy przykryte ciasto ponownie do wyrośnięcia w cieple tak by podwoiło swoja objętość. 1,5 godz. Pod koniec tego czasu ubijamy białka na sztywną pianę i dodajemy do ciasta. Ostrożnie mieszamy i odstawiamy jeszcze na 10 minut.

        Patelnie dobrze rozgrzewamy i smarujemy cieniutką warstwą klarownego masła, smażymy bliny w formie małych 5 centymetrowych, okrągłych placuszków. Odkładamy pod przykrycie tak by za bardzo nie wystygły.

        Placuszki  smarujemy masłem orzechowym i  przekładamy plastrami łososia posypujemy skórka z limonki sezamem i skraplamy odrobina soku.

        Polecam też to samo połączenie z klasycznymi naleśnikami :)

         

        Tosty o smaku octowo-chałwowym






         Składniki:
        - Chleb tostowy, 2 kromki
        - Chałwa, 1 łyżka
        - Kwaśne soczyste jabłko, 1/8
        - Kozi ser dojrzewający, 2 plastry
        - Młode listki bazylii 
        - Kremowy Ocet balsamiczny
        - Świeżo mielony pieprz










        Opiekamy chleb i smarujemy chałwą, następnie układany plaster sera koziego i gruby plasterek jabłka. Tosta przyozdabiamy bazylią i posypujemy pieprzem, całość podkręcamy kremem balsamicznym.

        Połączenie sezamowo- octowo- kwaśno- bazyliowo - słodko- pieprzne Mniammm..




        A co najodważniejszego udało wam się przygotować w waszych kuchniach ?


        14 maj 2013

        sezamowo-octowo-kwaśno-bazyliowo-słodko-pieprzne


        Rozmowy o jedzeniu, przeglądanie ofert delikatesów i planowanie obiadokolacji ze znajomymi, ogromnie wzmaga apetyt. W czasie gdy komputer awaryjnie się resetuje, ja pędzę do kuchni i wymyślam sobie śniadanko, torpedę- połączenie produktów przyjemnie skrajnych i różnych :D

        Uwaga tylko dla zakręconych ..






         Składniki:
        - Chleb tostowy, 2 kromki
        - Chałwa, 1 łyżka
        - Kwaśne soczyste jabłko, 1/8
        - Kozi ser dojrzewający, 2 plastry
        - Młode listki bazylii 
        - Kremowy Ocet balsamiczny
        - Świeżo mielony pieprz









        Opiekamy chleb i smarujemy chałwą, następnie układany plaster sera koziego i gruby plasterek jabłka. Tosta przyozdabiamy bazylią i posypujemy pieprzem, całość podkręcamy kremem balsamicznym.

        Połączenie sezamowo- octowo- kwaśno- bazyliowo - słodko- pieprzne Mniammm..


        Zauważyłam że takie dzikie kombinacje, zdarzają mi się tylko, gdy robię śniadanie dla samej siebie, narażanie rodziny nie wchodzi w grę :D
        A co najodważniejszego udało wam się przygotować w waszych kuchniach ?
        Ja co prawda nie mam oporów, nawet przed jedzeniem larw drzewojada (pycha) ale to już inna historia :D




        13 maj 2013

        Muffiny o Włoskim smaku

        Jest jak przystojny brunet, spotkany w kawiarni w upalny dzień. Niby Amerykanin, ale swoje podwójne espresso zamawia z wyraźnym włoskim akcentem. Poznajcie go, oto Muffinek prawdziwego twardziela, najchętniej przyozdobił by go wypieczonym boczkiem lub Prosciutto

        Odkąd zagościł w naszym domu nowy piekarnik, codziennie sprawdzam jego możliwości po słodkich pora na słone wypieki. Tym razem Muffiny bardziej ortodoksyjnie z oliwa i bez miksera.

        Muffiny o włoskim smaku


        Składniki:
        Jajka, 2 sztuki
        Mąka 450 pszenna, 2 szklanki
        Oliwa lub olej pół szklanki
        Mleko 1 szklanka
        Sól 1 łyżeczka
        Oliwki bez pestek, 24 sztuki
        Pomidory suszone, 6 sztuk
        Papryczka Jalapeño w płatkach, 1/2 łyżki
        Ser żółty 70 gram














        W rondlu bardzo powoli rozpuszczamy masło, następnie odstawiamy do wystudzenia.
        Blachę do muffinek wykładamy specjalnymi papierkami lub papierem do pieczenia, dzięki temu będzie nam wygodniej je wyjmować i jeść. Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni, grzanie góra dół. Każdą oliwkę kroimy na 3 grube krążki, a pomidory suszone w drobną kosteczkę ( przydatne do tego są nożyczki) Ja używam pomidorów bez zalewy.  Ser kroimy w małą kostkę tak by na każdą foremkę wypadała nam jedna.

        Do miski wlewamy mleko, solimy, wbijamy jajka dodajemy oliwki pomidory i paprykę. Wlewamy przestudzone masło, dodajemy mąkę całość mieszamy łyżką, na lekko grudkowatą lejącą się masę. W razie potrzeby możemy dodać odrobinę mleka.

        Masę rozkładamy po łyżce do każdej foremki, następnie układamy ser,  przykrywamy pozostałym ciastem do brzegu.

        Babeczki wkładamy do nagrzanego piekarnika na około 20-30 minut. Pilnujemy czy nigdzie nie wycieka i nie przypala się ser. Sprawdzamy wykałaczką czy środek jest już wystarczająco wypieczony ( Po nakłuciu wyjęta wykałaczka powinna być sucha)

        Smacznego :)

        9 maj 2013

        Różnica pomiedzy Wanilią a waniliną


        Po wyłuskiwaniu nasionek z wanilii często zostaje nam skórka, zamiast ja wyrzucać możemy jej użyć do przygotowania domowego cukru waniliowego jest zdrowy bo mamy pewność iż nie zawiera syntetycznego i uczulającego 4-hydroksy-3-metoksybenzaldehydu czyli WANILINY.



        W szczelnym słoiczku zamykamy dwie szklanki drobnego cukru ze skórka wanilii która nam pozostała, a z jednej laseczki zeskrobujemy nasiona dodajemy do cukru i wrzucamy pozostała aromatyczna skórkę. Pozwalamy mu przesiąkać jego aromatem, jest gotowy po około 2 tygodniach :) Jest tańszy naturalny no i pięknie pachnie.

        Już niedługo kolejne wpisy o testowaniu piekarnika tym razem będzie coś na ostro no i nie mogę się doczekać aż pokaże wam zdjęcia po i przed mojej kuchennej remontorewolucji :)

        A jeśli szukacie taniej wanilii polecam ten sklep : 

        http://www.skworcu.com.pl/

        8 maj 2013

        Muffinki o smaku chałwy, moje pierwsze !

        Prosty przepis idealny na pierwsze muffinki. 

        Oto nastał wspaniały czas końca remontu, brak działającego piekarnika doskwierał mi już chyba z rok. Teraz kuchnia jest już gotowa w 95% i nie mogłam się powstrzymać przed rozdziewiczeniem mojego piekarnika. Nigdy wcześniej nie piekłam babeczek, ogólnie jestem raczej mięsożercą, dlatego na pewno wypróbuję takie z oliwkami czy kurczakiem.

        Ale na początek coś prostego i słodkiego

        Moje pierwsze Muffinki

        Składniki:

        Jajka, 2 sztuki
        Mąka 450 pszenna, 2 szklanki
        Masło osełka 150 gram
        Mleko 1 szklanka
        Chałwa 100 gram
        Cukier brązowy 1/2 szklanki
        Wanilia 1/2 laski

        Polewa Lukrowa
        Posypka







        W rondelu bardzo powoli rozpuszczamy masło, następnie odstawiamy do wystudzenia.
        Blachę do muffinek wykładamy specjalnymi papierkami lub papierem do pieczenia, dzięki temu będzie nam wygodniej je wyjmować i jeść. Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni, grzanie góra dół. Laskę wanilii rozkrajmy przez środek i nożem zeskrobujemy nasionka (pozostałą skórkę można użyć do przygotowania domowego cukru waniliowego).

        Do miski wlewamy mleko, wbijamy jajka dodajemy cukier  i nasionka wanilii. Wlewamy przestudzone masło, stopniowo dodajemy mąkę całość mieszając mikserem, na gładką masę o konsystencji gęstego karmelu.W razie potrzeby możemy dodać odrobinę mleka.

        Masę rozkładamy po łyżce do każdej foremki, następnie układamy po łyżeczce chałwy, możemy też dosypać odrobinę sezamu i przykrywamy pozostałym ciastem do brzegu.

        Babeczki wkładamy do nagrzanego piekarnika na około 20 minut, pilnując czy wytapiająca się chałwa nie przypala się, powinna jedynie zbrązowieć.

        Lekko przestudzone, dekorujemy lukrem i dowolną posypką lub jak tylko zechcemy..

        Smacznego :)

        A wanilia do tego przepisu pochodziła ze sklepu Skworcu gorąco polecam !


        www.skworcu.com.pl





        Leczo z białej papryki


        Wszyscy znamy i doceniamy kolorową paprykę, ale ja osobiście najbardziej lubię jej białą poskręcaną odmianę, jest dużo lepsza podczas duszenia, a na surowo ma delikatniejszy sok.
        Nie wiem dlaczego ale od małego nie lubię smaku surowej papryki. Natomiast każda jej forma czy to smażona czy marynowana zawsze cieszy mnie swoim smakiem.

        Niedawno odkryłam białą paprykę , jest ona tradycyjnie używana do leczo, i zdecydowanie lepiej się do niego nadaje niż kolorowe ze względu na delikatna skórkę. Jeśli jeszcze nie eksperymentowaliście z tą papryką to serdecznie polecam !!



        Na 100 gram białej papryki przypada
        Wartość energetyczna : 27,00 kcal
        Białko w 100 g: 0,90 g
        Węglowodany w 100 g: 5,30 g
        Tłuszcz w 100 g: 0,20 g

        Leczo z białej papryki

        Ta pyszna i prosta potrawa , najlepiej smakuje w sezonie paprykowym, ale w dzisiejszych czasach dostęp do papryki mamy cały rok, tak wiec na zimowy obiad wybrałam leczo, w tradycyjnej Węgierskiej formie z białą papryką. Jest to papryka mniejsza lekko poskręcana i często tańsza od swoich kolorowych koleżanek jej sok jest pozbawiony typowej paprykowej słodkości a skórka ładnie mięknie przy duszeniu nie zostawiając nam ,,łusek'' w potrawie. 

        Składniki:

        1 kg papryki słodkiej białej
        500 gr kiełbasy z dziczyzny
        800 ml z Pomidorów krojonych puszki
        1 szt. papryczki jalapeno
        3 szt. cebuli białej
        1 szt. cukinii
        1 łyżka pieprzu cayenne
        1 łyżeczka pieprzu czarnego
        Sól
        1/4 łyżeczka cynamonu
        1 łyżeczka przecieru pomidorowego
        woda
        olej do smażenia
        1 łyżeczka słodka papryka
        4 ząbki czosnku
        ser zółty



        Paprykę oczyszczamy z nasion i kroimy w prostokąty około 3 na 1,5 cm,kiełbasę kroimy w plasterki a cebule w piórka, ostrą papryczkę kroimy w drobną kostkę jeśli chcemy aby potrawa byłą łagodniejsza nie dodajemy pestek, cukinie dokładnie myjemy i kroimy w grube ćwierć plasterki, czosnek trzemy na drobnych oczkach .

        Paprykę składką i ostrą wrzucamy na mocno rozgrzany wok lub dużą patelnię z łyżka oleju.Podsmażamy na dużym ogniu ciągle mieszając. tak długo aż lekko się zarumieni i zacznie robić się szklista około 10 min.
        Zrumienioną paprykę przekładamy do miski a na patelni ląduje kiełbasa. Ważne jest by wybrać doba kiełbasę jest ona podstawą smaku szczególnie dla panów, dlatego warto wybrać tę z lekko wędzona skórką lub dziczyzną.

        Obserwujemy czy z kiełbasy nie wytapia się wystarczająco tłuszczu, jeśli mamy dość chudą kiełbaskę należy dodać odrobinę tłuszczu. Zasypać kiełbaskę pieprzem, papryka cayenne, papryką słodką.
        Dokładnie mieszamy i zrumieniamy, aż jej brzegi staną się chrupiące a środek wybrzuszy ok 10 min. Dodajemy drobne pióra cebuli i podsmażamy ja jeszcze chwile z kiełbaską intensywnie mieszając, do momentu aż się zeszkli ok 8 min.

        Cebulę i kiełbasę zostawiamy na patelni jeśli nadaje się ona do duszenia dużej ilości lub przekładamy do garnka.
        Zalewamy pomidorami z puszki, dodajemy cynamon, przecier pomidorowy i sól wg uznania, oraz tarty czosnek.
        Całość dokładnie mieszamy i doprowadzamy do wrzenia. Następnie dusimy na małym ogniu około pół godziny.

        Jeśli sos będzie zbyt szybko odparowywał możemy dodać odrobinę wody najlepiej używając puszki po pomidorach. Po około pól godziny, gdy cebulka już zmięknie dodajemy papryki oraz cukinie, dokładnie mieszamy i jeśli jest taka potrzeba dodajemy pół szklanki wody. Całość przykrywamy i dusimy około 30 min aż papryka i cukinie zmięknie. A sos zgęstnieje.



        Gotowe leczo powinno mieć konsystencje gulaszu z rzadkim sosem. Najlepiej smakuje podawane na ciepło z tartym wędzonym żółtym serem. I pieczywem z masłem.

        Jest to przepiej na 2 obiady dla 2 głodnych osób. Następnego dnia leczo jest nawet bardziej pikantne.

        Życzę smacznego.

        1 maj 2013

        Wołowina o smaku słońca

        Wołowina o smaku słońca..

        • 2 steki wołowina,
        • 100 gram ser pleśniowy,
        • 1 szt. cykoria,
        • 70 gram migdały,
        • 1 szt. pomarańcza,
        • 1 szt. gruszki,
        • 1 łyżeczka zioła prowansalkie
        • pieprz czarny świeżo mielony,
        • Sól,
        • 2 łyżka oliwa z oliwek,
        • 1 łyżka śmietana 30 %,
        • cytrynka, 








        Pomarańcze obieramy i dokładnie wyciskamy sok. Miąższ możemy zjeść ale sok należy zachować.
        Liście cykorii myjemy i układamy po kilka na talerz.Na to niebieski ser. Gruszkę myjemy i kroimy w krążki lub plasterki, układamy ją na cykorii i skraplamy sokiem z cytryny.


        Na rozgrzaną patelnie wsypujemy migdały i podgrzewamy, od czasu do czasu potrząsając. Po około 5 minutach dodajemy łyżeczkę oliwy i dokładnie mieszamy. Podsmażamy jeszcze 8 minut. Dodajemy szczyptę soli mieszamy i przekładamy do miseczki.



        Plastry wołowiny nacieramy kolorowym pieprzem.

        Na patelnie wrzucamy wołowinę, obsmażamy na dużym ogniu z każdej strony, przez 5 minuty. W zależności jak bardzo wysmażone mięso lubimy, można ten czas wydłużyć. Skraplamy mięso 2 łyżkami soku z pomarańczy i dokładnie zbieramy powstały sos kawałkami mięsa. Po odparowaniu wody zdejmujemy mięso z patelni na talerz by odpoczęło (wtedy pracuje i wchłania z powrotem soki).



        Na patelnie wlewamy pozostały sok z pomarańczy, czekamy aż zacznie się gotować i lekko odparuje, następnie zmieszamy gaz i dodajemy łyżkę śmietany i zioła prowansalskie. Dokładnie mieszamy, czekamy aż się zagęści i zlewamy powstały sos.
        Mięso można jeszcze przez chwile, ponownie podgrzać, po czym przełożyć na talerz i całość obsypać migdałami i oblać sosem...



        Najlepiej smakuje w kolejności kwaśny sos z żelazistym soczystym mięsem- słodka delikatna gruszka- gorzka cykoria- kremowy ziemisty ser- i głęboki orzechowy migdał.




        Obiecuje że przepyszne...
        Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...